List z Maroko


Radosc ZyciaUKOCHANI PRZYJACIELE MISJI
W MAROKU !!!

Będąc wśród Was oczekiwałem każdego dnia z wielką radością, aby KOCHAĆ w WAS Chrystusa, który zaprosił mnie do szalonej przygody życia oddanego JEGO MIŁOŚCI. TO PREZENT NIEBA, JEGO DAR OFIAROWYWANY MI NIEUSTANNIE.

Jestem na nowo w Maroku, wśród muzułmanów i chrześcijan, wśród ubogich i dobrze się mających, wśród wolnych i uwięzionych, w sercu człowieka, który poszukuje szczęścia i radości swego jedynego życia, które tylko Bóg może wypełnić po brzegi swoim błogosławieństwem.

DZIĘKUJĘ ZA OBECNOŚĆ W MOIM ŻYCIU MISYJNYM – ZA LATA WIERNOŚCI I PIĘKNEJ MIŁOŚCI. Na nowo odnawiam SZALEŃSTWO BOŻEJ MIŁOŚCI, aby kochać bez granic, aby iść do KAŻDEGO bez wyjątku i ofiarowywać Boży uśmiech, radość, pomoc, czas, dobre słowo, wszystko, co w ludzkiej mocy…

Pozdrawiam jak mogę z jeszcze gorącego Maroka. Będę pisał, jak zawsze o Bożym Szaleństwie na drogach misyjnych w Maroku.

CUDOWNEJ ZŁOTEJ JESIENI, WIELOBARWNYCH DNI JAK LIŚCIE WE WSZYSTKICH ODCIENIACH ODDAJĄCE OWOC ŻYCIA MATCE ZIEMI, I PRZECUDOWNYCH CIEPŁYCH, GŁĘBOKICH WSPOMNIEŃ KTÓRE LECZĄ I DAJĄ POKÓJ SERCA…

                                             Z prośbą o modlitwę i w miłości serca: O. Symeon

 

DZIEKUJĘ ZA NIEDZIELNE SPOTKANIE I RADOŚĆ ŻYCIA…

Dodaj komentarz